Strona:PL May - Matuzalem.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Bynajmniej. Tym razem jesteś pan źle poinformowany.
— Jakże więc?
Pen-tse t. j. syn mózgu. Chińczycy są zdania, że ze zdrowego mózgu musi wyrastać zdrowy, a więc długi warkocz. Długi warkocz świadczy o tęgim rozumie. Dlatego właśnie śmieją się z naszych strzyżonych głów i uważają nas za idjotów. Im kto wyższe stanowisko piastuje, tem dłuższy i grubszy musi być jego warkocz; naturalny, czy przyprawiony, — to rzecz mniej ważna. Skoro pan posiadasz tak wspaniały pen-tse, ja zaś nie mam żadnego, więc jasne, że przewyższa mnie pan kolosalnie.
— Przyznaję panu rację. Baczność, muszę zanotować warkocz. A zatem pen-dze?
— Nie, gdyż „dze“ oznacza, „cztery“.
— A więc pen-sse?
— Też nie. „Sse“ jest stopniem doktorskim.
— Pen-se?
— Boże uchowaj! „Se“ to „miłość“, „kolor“, „figura“, „malarstwo“. Musi pan wymówić twarde t przed s.
— A więc pen-tsse?
„Tsse“ — to „ja“, sam“, „wewnętrzny ogląd“, „równość“ i „porównanie“.
Turnerstick trzymał wachlarz w lewej, a ołówek w prawej ręce. Wszakże nie pisał, oszołomiony uwagami studenta.

109