Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/602

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

waż praca dodatkowa stanowić może zawsze część tylko dnia roboczego, ’ czyli wartość dodatkowa — część tylko wartości wytworzonej, przeto praca dodatkowa, siłą, konieczności, jest zawsze mniejsza do dnia roboczego, czyli wartość dodatkowa jest zawsze mniejsza od wartości wytworzonej. Aby zaś mieć się do siebie, jak 100:100, musiałyby one być równe. Aby praca dodatkowa objęła cały dzień roboczy (mowa tu o przeciętnym dniu tygodnia roboczego, roku roboczego i t. d.), musiałaby praca niezbędna zejść do zera. Jeżeli jednak znika praca niezbędna, to znika również i praca dodatkowa, która jest tylko jej funkcją [wielkością zależną od niej i nierozerwalnie z nią związaną].

.

Proporcja nie może więc nigdy osiągnąć granicy , a tem mniej wzrosnąć do . Ale może osiągnąć ją stopa wartości dodatkowej, czyli rzeczywisty stopień wyzysku pracy. Weźmy jako przykład oszacowanie pana L. de Lavergne, według którego angielski robotnik rolny otrzymuje tylko ¼ wytworu[1] lub jego wartości, a kapitalista (dzierżawca) — ¾, niezależnie od tego, jak później kapitalista, właściciel ziemski i t. d. dzielą ten łup między sobą. Wynika stąd, że praca dodatkowa angielskiego robotnika rolnego ma się do jego pracy niezbędnej, jak 3:1, czyli stopa procentowa wyzysku wynosi 300%.
Metoda tej szkoły[2], aby dzień roboczy uważać za wielkość stałą, została wzmocniona przez stosowanie wzorów II, gdyż w nich stale porównywamy pracę dodatkową z dniem roboczym danej wielkości. To sarno, gdy bierzemy pod uwagę wyłącznie podział wartości wytworzonej. Dzień roboczy, który już się uprzedmiotowił w wartości wytworzonej, jest zawsze dniem roboczym o granicach danych.

Przedstawianie wartości dodatkowej i wartości siły roboczej jako części składowych wartości wytworzonej — ten sposób przedstawiania wyrasta zresztą z samego kapitalistycznego try-

  1. Ta część wytworu, która odtwarza tylko wyłożony kapitał stały, jest w tym rachunku oczywiście odjęta od sumy. — Pan L. de Lavergne, zaślepiony wielbiciel Anglji, podaje raczej zbyt niski, niż zbyt wysoki stosunek.
  2. W wydaniu framcuskiem autor dodaje: klasycznej. Tł.