Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/567

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

nicznych wyrażeń świadków. Domagamy się, aby górnicy wchodzili w skład przysięgłych. Zazwyczaj orzeczenie przysięgłych stoi w sprzeczności z zeznaniami świadków“ (Nr. 361, 364, 366, 368, 371, 375). „Czyż przysięgli nie powinni być bezstronni? — Tak“. „Czy robotnicy byliby bezstronni? — Nie widzę przyczyn, dla których nie mieliby być bezstronni. Z pewnością, lepiej znają się na rzeczy“. „A czyż nie byliby skłonni do uchwalania, w interesie robotników, zbyt surowych, niesłusznych wyroków? — Nie, nie sądzę“ (Nr.Nr. 378, 379, 380).
5) Fałszywe miary i wagi i t. d. Robotnicy domagają się płac tygodniowych zamiast dwutygodniowych, mierzenia na wagę zamiast na objętość kuf, ochrony przed stosowaniem fałszywych wag — i t. d. „Jeżeli kufy zostają podstępnie powiększone, to przecież robotnik może porzucić kopalnię za dwutygodniowem wypowiedzeniem? — Ale, gdy uda się w inne miejsce, spotka go to samo“ (Nr. 1071). „Ale może przecież opuścić miejsce, gdzie dzieje się ta niesprawiedliwość? — Panuje ona powszechnie“ (Nr. 1072). „Ale robotnik może porzucić swą każdorazową posadę, ze dwutygodniowem wypowiedzeniem? — Tak“ (Nr. 1073). Sprawa pogrzebana!
6) Inspekcja górnicza. Wypadki nieszczęśliwe, spowodowane przez wybuchy gazów, nie są jedynem złem, od którego cierpią górnicy. „Mamy niemniejsze powody do uskarżania się na wentylację kopalń węgla, tak złą, że ludzie zaledwie oddychać tam mogą; stają się oni przez to niezdolni do jakiejkolwiek pracy. Naprzykład właśnie teraz w tej części kopalni, gdzie ja pracuję, zabójcze powietrze nabawiło wielu ludzi obłożnej parotygodniowej choroby. Główne korytarze są przeważnie dostatecznie przewietrzane, ale nie te miejsca właśnie, gdzie pracujemy“. „Dlaczegóż nie zwracacie się do inspektora? — Wielu jest niestety bardzo bojaźliwych w tych sprawach. Zdarzało się, że górnik padał ofiarą i tracił zajęcie dlatego, że się poskarżył inspektorowi“. „Jakto? Czy zostaje przez to człowiekiem „zanotowanym“? — Tak“. „I z trudnością znajdzie zajęcie gdzieindziej? — Tak“. „Czy sądzicie, że kopalnie w waszym okręgu są pod dostateczną inspekcją, tak że stosowanie przepisów ustawy jest zapewnione? — Nie. W ogóle niema żadnej inspekcji... W naszej kopalni przez lat 7 inspektor był tylko raz jeden. W okręgu, do którego należę, liczba inspektorów jest niewystarczająca. Staruszek przeszło siedem-