Przejdź do zawartości

Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/545

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

mem wielkiego przemysłu[1]; że rozwój żeglugi morskiej i wogóle środków komunikacji usunął właściwie techniczną podstawę sezonowości w produkcji[2]; że wszystkie inne trudności, rzekomo nieprzezwyciężone, dają się usunąć zapomocą nowych budynków, nowych maszyn, powiększenia liczby robotników jednocześnie zatrudnionych[3] oraz wskutek oddziaływania tych zmian na system handlu hurtowego[4]. Jednakowoż kapitał, jak to nieraz ustami swych przedstawicieli oświadczał, godzi się na wprowadzenie tych zmian dopiero „pod naciskiem ogólnej ustawy parlamentarnej“[5], normującej dzień roboczy zapomocą przymusu prawnego.



  1. John Bellers zauważył już w r. 1699: „Kapryśność mody pomnaża liczbę ubogich, potrzebujących pomocy. Jest ona powodem dwóch wielkich niedogodności: 1) zimą robotnicy cierpią nędzę i bezrobocie, ponieważ właściciele sklepów bławatnych i majstrowie tkaccy boją się wykładać kapitał na najem robotników, zanim z nadejściem wiosny dowiedzą się, jaka ma być moda; 2) gdy na wiosnę niema dość robotnika, to majstrowie tkaccy muszą brać do roboty bardzo wielu uczniów, aby w ciągu kwartału lub półrocza pokryć zapotrzebowanie całego królestwa. W ten sposób odciągają oni robotnika od pługa, wywabiają go ze wsi i w znacznym stopniu zapełniają miasta żebrakami, a w zimie wydają na pastwę śmierci głodowej wielu tych, co wstydzą się żebrać“. („Essay about the poor, manufactures etc.“, str. 9).
  2. „Children’s Employment Commission, 5th report“, str. 171, n. 31.
  3. Tak naprzykład czytamy w zeznaniach eksporterów w Bradford: Jest rzeczą oczywistą, że w tych warunkach niema potrzeby, aby chłopcy pracowali w magazynach dłużej niż od 8-ej rano do 7 lub do 7½ wieczór. Jest to tylko sprawa dodatkowego wydatku i dodatkowych rąk roboczych; chłopcy nie potrzebowaliby pracować do późnej nocy, gdyby niektórzy przedsiębiorcy nie byli tak łasi na zyski. Maszyna dodatkowa kosztuje tylko 16—18 f. szt. Praca nadzwyczajna przeważnie jest następstwem braku odpowiednich urządzeń i miejsca“ (tamże, str. 171, n. n. 31, 36, 38).
  4. Tamże. Pewien fabrykant londyński, który zresztą uważa przymusowe normowanie dnia roboczego za środek ochrony robotników przed fabrykantami, a samych fabrykantów przed kupcami hurtowymi, wypowiada się jak następuje: „Przemysł nasz znajduje się pod. presją eksporterów, którzy chcą naprzykład wysłać towar żaglowcem, a jednak znaleźć się w początku sezonu na miejscu i zgarnąć przy tem różnicę pomiędzy frachtem żaglowca a parowca; albo też, z dwóch parowców wybierają ten, który wcześniej odbija, aby uprzedzić konkurenta na rynku zagranicznym“.
  5. „Możnaby temu zaradzić“, powiada pewien fabrykant, „kosztem roszerzenia warsztatów, pod naciskiem ogólnej ustawy? parlamentarnej“ (tamże, str. X, n. 38).