Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/544

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Commission“, „wyzyskuję, zwyczajową nieregulamość pracy chałupniczej„ aby w czasie, gdy potrzebna jest robota nadzwyczajna, przeciągać ją do “-ej, do 12-ej i do 2-ej godziny w nocy, do „każdej godziny“, według pospolitego wyrażenia. Dzieje się to w lokalach, gdzie „zaduch może przyprawić o zemdlenie“ (the stench is enough to knock you down). Może się zdarzyć, że dojdziecie do drzwi i otworzycie je, ale wzdrygniecie się przed wejściem[1]. „Śmieszne to cudaki, ci nasi przedsiębiorcy“, mówił pewien szewc, przesłuchiwany jako świadek, „wyobrażają sobie, że chłopcu nic to nie szkodzi, jeżeli haruje nad siły przez pół roku, a mitręży bezczynnie drugie półrocze“[2].

Oprócz trudności technicznych, zainteresowani kapitaliści powoływali się i powołują się jeszcze na te tak zwane „zwyczaje handlowe“ („usages, which have grown with the growth of trade“) jako na „przyrodzone szranki“ produkcji. Była to ulubiona śpiewka królików bawełnianych w okresie, gdy po raz pierwszy zagroziła im ustawa fabryczna. Chociaż przemysł ten bardziej od innych zależy od rynku światowego, a więc i od żeglugi, doświadczenie wykazało kłamliwość ich twierdzeń. Odtąd angielscy inspektorowie przemysłu traktują wszelką rzekomą „trudność handlową“, jako czczy wykręt[3]. Gruntowne i sumienne badania „Children’s Employment Commission“ dowiodły istotnie, że w niektórych gałęziach przemysłu unormowanie dnia roboczego miałoby jedynie ten skutek, że bardziej równomiernie rozłożyłoby na rok cały tę samą masę pracy, która już przedtem była stosowana[4]; że unormowanie to stało się pierwszem racjonalnem wędzidłem dla kaprysów mody zabójczych, bezsensownych i w gruncie rzeczy niezgodnych z syste-

  1. Tamże, str. XXXV, n. 235, 237.
  2. Tamże, str. 127, n. 56.
  3. „Gdy mowa o stratach, które handel ponosi z powodu niewykonywania zamówień na termin załadowania towaru na okręt, przypomina™ sobie, że był to ulubiony argument fabrykantów w latach 1832 i 1833. Nic z tego, co dziś można przytoczyć na poparcie tych twierdzeń, nie ma tej wagi, którą miało podówczas, t. j. zanim jeszcze para skróciła o połowę wszystkie odległości i wprowadziła całkiem nową organizację transportu. Już wtedy argument ten nie wytrzymywał próby doświadczenia, i z pewnością nie wytrzymałby jej obecnie“. (Reports of insp. of fact. for 31st october 1862“, str 54, 55).
  4. „Children’s Employment Commission, 4th report“, str XVIII n. 118.