wy fabrycznej trzebaby większych nakładów kapitału, aby przedsiębiorstwo utrzymać na dawnej stopie. Ale co tyczy form przejściowych pomiędzy rękodzielnik a chałupnictwem, oraz samego chałupnictwa, to tracę, one zupełnie grunt pod nogami wraz z ograniczeniem dnia roboczego i pracy dziecięcej. Bezgraniczny wyzysk tanich sił roboczych stanowi jedyną podstawę ich zdolności konkurencyjnej.
Zasadniczym warunkiem produkcji fabrycznej, zwłaszcza odkąd podlega cna normowaniu dnia roboczego, jest normalna pewność wyniku, to znaczy pewność, że w danym okresie czasu będzie wytworzona określona ilość towaru lub będzie osiągnięty zamierzony wynik użyteczny. Dalej, ustawowe pauzy w ciągu dnia roboczego każą przypuszczać, że nagłe i perjodyczne przerwy w pracy możliwe są bez szkody dla wytworu, znajdującego się w procesie produkcji. Owa pewność wyniku i owa zdolność przerywania pracy dają się oczywiście łatwiej osiągnąć w produkcji czysto mechanicznej niż tam, gdzie wchodzą w grę procesy chemiczne i fizyczne, naprzykład w garncarstwie, blicharstwie, farbiarstwie, piekarstwie i większej części rękodzielń metalowych. Dopóki trwa rutyna nieograniczonego dnia roboczego, pracy nocnej, dowolnego marnotrawienia sił ludzkich, dopóty każda przeszkoda żywiołowa urasta do rozmiarów wiecznej „przyrodzonej granicy“ produkcji. Żadna trucizna jednak nie tępi tak skutecznie robactwa, jak ustawodawstwo fabryczne znosi takie „przyrodzone granice“. Nikt nie krzyczał głośniej o „niepodobieństwach“ niż panowie garncarze. W roku 1864 narzucono im ustawę fabryczną, no i ledwo w 16 miesięcy potem wszelkie „niepodobieństwa“ znikły bez śladu.
Zastosowana pod wpływem ustawy fabrycznej „metoda ulepszona urabiania masy garncarskiej (slip) zapomocą wygniatania jej pod prasą, zamiast wyparowywania, nowa konstrukcja pieców do osuszania wyrobów niepalonych i t. d., są doniosłemi wypadkami w dziedzinie kunsztu garncarskiego i znamionują postęp, przewyższający wszystkie zdobycze poprzedniego stulecia... Temperatura pieców znacznie się obniżyła, wraz ze znacznem zmniejszeniem spożycia węgla i szybszem wykonaniem roboty[1]. Wbrew wszelkim proroctwom wzrosła nie cena kosztu wyrobów garncarskich, lecz masa wytworów, i to
- ↑ „Reports of insp. of fact. tor 31st october 1865“, str. 96, 127.