wszelkich, przeszkód, tamujących rozwój klasy robotniczej, o ile podlegają one kontroli prawa. Dlatego właśnie, między imnemi, udzieliłem w tym tomie tak wiele miejsca dziejom, treści i wynikom angielskiego ustawodawstwa fabrycznego. Każdy naród powinien i może uczyć się od innego. Nawet gdy jakieś społeczeństwo wpadnie na trop prawa przyrodzonego, rządzącego jego rozwojem — a wykrycie ekonomicznych praw rozwojowych społeczeństwa nowożytnego jest właśnie ostatecznym celem niniejszego dzieła, — nawet wówczas nie może ono ani przeskoczyć przez naturalne fazy swego rozwoju ani usunąć ich dekretami. Może ono jednak skrócić i złagodzić męki porodowe.
Jeszcze słowo dla uniknięcia możliwych nieporozumień. Bynajmniej nie w różowem świetle maluję postaci kapitalisty i właściciela ziemskiego. Ale o osoby chodzi tu tylko o tyle, o ile są one uosobieniem kategoryj ekonomicznych, przedstawicielami określonych stosunków i interesów klasowych. Ponieważ z mego punktu widzenia rozwój ekonomicznego układu społeczeństwa jest procesem przyrodniczym, więc mniej niż ktokolwiek inny mogę obarczać jednostkę odpowiedzialnością za stosunki, których sama, społecznie biorąc, pozostaje wytworem, choćby je subjektywnie przerastała.
W dziedzinie ekonomji politycznej wolne badania naukowe natrafiają nietylko na tego samego wroga, co w innych dziedzinach. Swoista natura materjału, jakim zajmuje się ta nauka, uzbraja przeciw niej najgwałtowniejsze, najbardziej małostkowe i najnikczemniejsze namiętności serca ludzkiego, a mianowicie furje interesu osobistego. Tak np. wysoki kościół anglikański łatwiej wybaczy napaść na 38 z pośród 39 artykułów swej wiary, niż na 1/39 część swych dochodów pieniężnych. Dzisiaj nawet ateizm jest uważany za culpa levis [winę lekką] w porównaniu z krytyką tradycyjnych stosunków własności. A jednak istnieje tu niezaprzeczony postęp. Wskażę np. na księgę błękitną, ogłoszoną w ostatnich tygodniach: „Correspondence with Her Majesty’s Missions Abroad, regarding Industrial Questions and Trades-Unioms“. Przedstawiciele korony angielskiej zagranicą wyrażają tu w dobitnych słowach tę myśl, że w Niemczech, we Francji, słowem we wszystkich kulturalnych państwach lądu europejskiego, przekształcenie istniejących stosunków między kapitałem a pracą jest tak samo widoczne i tak samo nieuniknione, jak w Anglji. Jednocześnie po drugiej stronie oceanu Atlantyc-
Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/176
Wygląd
Ta strona została przepisana.