Ale pomińmy to. Tam, gdzie produkcja kapitalistyczna zdobyła już u nas zupełne prawo obywatelstwa, np. w fabrykach właściwych, stosunki są znacznie gorsze niż w Anglji, gdyż brak przeciwwagi ustaw fabrycznych. We wszystkich pozostałych dziedzinach nęka nas, narówni z całym pozostałym kontynentem zachodnio-europejskim, nietylko rozwój produkcji kapitalistycznej lecz i jej niedorozwój. Obok bolączek nowoczesnych gnębi nas cały szereg bolączek odziedziczonych, wypływających z przedłużającej się wegetacji starodawnych, przeżytych sposobów produkcji wraz z całym orszakiem towarzyszących im niewczesnych stosunków społecznych i politycznych. Cierpimy nie tylko od żywych, lecz i od umarłych. Le mort saisit le vif! — [umarły chwyta żywego!].
Statystyka społeczna w Niemczech i w całej pozostałej kontynentalnej Europie Zachodniej jest wprost nędzna w porównaniu z angielską. Mimo to jednak odchyla ona zasłonę właśnie dostatecznie na to, żeby można było dostrzec poza nią głowę Meduzy. Przerazilibyśmy się własnych stosunków, gdyby nasze rządy i parlamenty wyznaczały perjodycznie, jak w Anglji, komisje do badania stosunków gospodarczych, gdyby komisje te uzbrojone były w takie same jak w Anglji pełnomocnictwa w celu ustalenia prawdy, gdyby się udało znaleźć dla tej pracy ludzi tak samo kompetentnych, bezstronnych i bezwzględnych, jak angielscy inspektorowie fabryczni, angielscy lekarze, składający sprawozdania o stanie „Public Health“ [zdrowia publicznego], angielscy komisarze, badający wyzysk pracy kobiet i dzieci, stosunki mieszkaniowe, sposób odżywiania się i t. d. Perseusz osłaniał głowę czapką z chmur, żeby ścigać potwory. My zaś naciskamy tę czapkę na oczy i uczy, żeby móc zaprzeczać istnieniu potworów.
Nie trzeba się co do tego łudzić. Podobnie, jak amerykańska wojna o niepodległość w wieku 18 uderzyła w dzwon alarmowy dla europejskiej klasy średniej, tak samo amerykańska wojna domowa w wieku 19 uderzyła w dzwon dla europejskiej klasy robotniczej. W Anglji ten proces przewrotu jest niemal namacalny. Na pewnym punkcie rozwoju musi on przerzucić się i na kontynent. Będzie się on tam rozwijał w formach brutalniejszych lub łagodniejszych, zależnie od stopnia rozwoju samej klasy robotniczej. A więc, pomijając wyższe pobudki, najgłębszy interes własny klas dzisiaj panujących nakazuje im usunięcie
Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/175
Wygląd
Ta strona została przepisana.