Przejdź do zawartości

Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
64

Tomiris też królowa Cyrysa ściąć dała,
I głowę jego w beczce, krwie pełnej, nurzała;
Nuż Mitrydatesowa żona, zaż nie była
Dość mężna, co z swym mężem na wojnę jeździła?

Ona też Zenobija, księżna Palmireńska,
145 

Wziąwszy męzką osobę, będący płeć żeńska,
Swoje nieprzyjaciele wszystkie zwyciężyła,
A męża Odenata z wieży wyzwoliła.
Też obyczaj w Indiej, wszędzie na wschód słońca,

Żony radzą, a chłopi służą im do końca;
150 

I wożą je na wozie, zaprzągszy się sami,
Siedząc, biczem na wozie pogania je pani.
Wieleby tego było, bych wam powiadała,
O zacnych białychgłowach, com o nich czytała;

Sama Panna Marya nas wszech uślachciła,
155 

Bez męzkiego plemienia syna porodziła.
Przed tą samą ustaną ich wszystkie fortele,
Nie trzeba słać do siedm miast po żadne ortele;
Pismo święte okaże, żeśmy są godniejsze,

Konajmy rzecz poczętą, będziem my rządniejsze.
160 


EUFEMIA.

Nie takby to siestrzyce w te rzeczy wstępować,
Ktoby co chciał dobrego w swej sprawie ukować;
Nie płocho, ani z gniewem przeciw mężom kroczyć,
Co jest potrzebniejszego, to w spólną rzecz wtoczyć.

Zjechawszy gdzie na miejsce, walny sejm położyć,
165 

A słuszne kondycyje w artykuły włożyć;
Potem wszystkiem pospołu jawnie głosem czytać,
Jeśli się im podoba, wszech z osobna pytać.
Bo oni co my czyniem, w śmiechy obracają,

Naszę sprawę i radę za błazeństwo mają;
170 

141 Tomiris. 145 Zenobija.