Przejdź do zawartości

Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
90

Toć są szańce naprędsze, litewskie kolasy,

Gdy w nie ziemie natłoczysz, stoją za tarasy.
880 

Gdzie chcesz, prędko przytoczysz, okopasz je w nocy,
Mając tylko piechoty dosyć ku pomocy;
Jeśli dostatek kolas, stawiaj je sowito,
Osypuj je z obu stron, by ich nieprzebito,

Opatrzywszy już dobrze dobrą sprawą szańce,
885 

Wielkiej i małej strzelbie poczynicie krańce.
Tam według proporcyjej postanowić działa,
Dobrze, aby się tego każda uczyć chciała.
Nie zawżdy cudzoziemcom tego się zwierzajcie,

Samy tej wszystkiej sprawy pilnie doglądajcie:
890 

Wiele tych cudzoziemców, co listy strzelają,
Którzy z nieprzyjacielem tajną zmowę mają.
Zwłaszcza ci Niemczykowie uczynią to radzi,
Dla geltu do przeciwnej strony się przysadzi;

Pierwej szlęgi wypalić, a potem kartany,
895 

A zasię będą padać ony ich parkany.
Kiedy działo wypalisz raz i dwa borzące,
Chłódź je rychło darnami, bo będzie gorące;
Bez przestanku ze wszystkich dział strzelać około,

Z tyłu, z przodu, tam i sam, podawając czoło.
900 

Jako wiele do działa sypać prochu macie,
Jeśli sprawny proch będzie, pierwej to obaczcie;
Nie syp, co kula waży, ale co rozumiesz,
Nabij działo, patrz miary, strzelaj, jeśli umiesz.

Jeśli proch parkan z gruntu na stronę rozrzuci,
905 

Tam się każda do dziury ku szturmowi rzuci;
Idź chyłkiem, położywszy pawęzy po sobie,
Zakrywszy głowę, piersi, z przodku ręce obie.
Idźcie jedny po drugich z swemi proporczyki,

Idźcie przedsię, choć mylą strzelbą wasze szyki;
910 

879 Szańce. 887 Działa.