Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do miasta i zdobył je po krótkim oporze. Król przywrócił Giralda do łaski i uczynił go komendantem zdobytego grodu.
(ok. 22). Kastylczyk Fernand de Castro, gdy mu król Kastylii, Alfons IX, nie dopuścił zemścić się za zniewagę doznaną od hrabiów Lara, przeszedł do Maurów i walczył tak z Hiszpanami, jak i z Portugalczykami; złupił parę miast, aż sam w potyczce przez Marcina López jedném cięciem powalony został.
(ok. 24). Za panowania Alfonsa II (1211 — 1223) arcybiskup Lizbony Mateusz, przyzwawszy do pomocy krzyżowców, płynących do Palestyny i podniety papieża Honoryusza, zdobył na Maurach miasto bardzo ważne Alcacer.
(ok. 26). Kiedy Alfons III (1246 — 1279 podbijał Algarbię, wielką pomoc niósł mu dzielny rycerz, wielki mistrz zakonu św. Jakóba, Portugalczyk z rodu Perez Correa. Podczas chwilowego zawieszenia broni na siedmiu Portugalczyków polujących spokojnie, napadł zdradziecko garnizon miasta Tavili i po krwawéj walce wymordował. Correa zapóźno przybył na odsiecz, lecz rzuciwszy się w ślad za napastnikami, zdobył miasto będące ważnym punktem w kraju. Zwycięstwo to oddało Portugalię ostatecznie w ręce królewskie.
(ok. 28). Patrz Pieśń I — 5 — 12. Camoens w Pieśni IV-tej jeden z najpiękniejszych ustępów bohaterowi temu poświęca.
(ok. 33). Portugalczyk Vasco Porcallo wydał zdradziecko Hiszpanom twierdzę Villa-Viçosa, przyczém pewien rycerz, nazwiskiem Cuytado, został zabrany w niewolę; dowiedziawszy się o tém przyjaciel jego Rodríguez Landroal napadł na oddział prowadzący jeńca, rozbił go i druha wyzwolił.
(ok. 34). Pewien rycerz portugalski, Marino, będący w służbie u króla Kastylii, głosił, iż chce wrócić, aby służyć własnej ojczyznie. Zjednany tém inny rycerz, Fernand Elvas, odwiedził go w dobréj wierze, lecz zdrajca gościa swego przemocą zatrzymał i dopiero za drogim okupem uwolnił; za co Fernand Elvas w pierwszéj potyczce trupem go położył.
(ok. 34). Kiedy Jan I dobijał się korony (w 1385 r.) Kastylczycy przyprowadzili flotę swoję, aż pod mury Lizbony. Flota portugalska, znacznie słabsza, stała w Oporto pod dowództwem Ruy Pereiry. Na rozkaz Jana flota pośpieszyła pod Lizbonę, należało wedrzeć się na wody Tagu mimo przeważne siły nieprzyjaciela; po wielu cudach męstwa dokonano tego trudnego przedsięwzięcia, lecz Pereira bohaterstwo swe utratą życia opłacił.
(ok. 35). W téjże wojnie oddziałek złożony z 18-tu Portugalczyków napotkał przeważne siły nieprzyjaciela; Kastylczycy mieli 400 jeźdźców i piechotę; Portugalczycy, schroniwszy się na pewne wzgórze, postanowili bronić się do ostatka. W czasie boju jeden z nich, Diego Perez d’Avelar, z narażeniem na śmierć prawie pewną rzucił się w szeregi nieprzyjaciół, aby spółtowarzyszom pomoc przyprowadzić. Pomyślny skutek to szlachetne poświęcenie uwieńczył. Diego nie zginął, przywiódł posiłki, ocalił garstkę walecznych, wojsko zaś kastylskie do odwrotu zmuszone zostało. Czyn ten sami nieprzyjaciele cudownym nazywali.
(ok. 37). Don Pedro zwiedził całą Europę i walczył z Turkami pod dowództwem cesarza Zygmunta (Lamarre).
(ok. 37). W 1415-m roku król Jan I wraz z synami swojemi uczynił wielką wyprawę do Afryki, gdzie zdobył Ceutę, miasto ważne, które stało się punktem oparcia dla chrześcijan a postrachem dla muzułmanów. Infant don Henryk, kierujący pierwszym szturmem na mury, szczególną okrył się chwałą.
(ok. 38) W wyprawie afrykańskiéj odznaczył się jeszcze wielce ry-