Strona:PL Lord Lister -07- Włamanie na dnie morza.pdf/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
5

Wszedł cicho na czubkach palców. Na krześle leżał zupełnie nowy galowy mundur kapitana. Przygotował go prawdopodobnie, aby włożyć go przed przybiciem do lądu. Zabranie marynarki do swej kabiny, odprucie podszewki, włożenie do środka papierów i pieniędzy oraz zaszycie z powrotem — było dla Rafflesa dziełem jednej chwili.
W kilka minut potem mundur leżał na swoim miejscu. Drzwi przejściowe zamknięte były starannie, Raffles zaś spał spokojnie na swym łóżku.
Po przybiciu do lądu policja wkroczyła do kabiny. Oczywista, że ani w kabinie Rafflesa, ani w sąsiedniej, zajętej przez jakąś młodą niewiastę, nie znaleziono nic podejrzanego. Policja nabrała przekonania, że nie tu należało szukać złodzieja.
Kapitan Emmast przeprosił serdecznie Rafflesa i młodą kobietę. Lister opowiedział pokrótce Brandowi o całym zajściu. Następnie zbliżył się do kapitana Emmasta i na dowód tego, że nie żywi doń urazy, zaprosił go na śniadanie.
— Bardzo panu dziękuję — odparł kapitan — Niestety, mam w tej chwili dużo przykrości i nie potrafiłbym godnie dotrzymać wam towarzystwa.
— Jakież to przykrości, kapitanie? — zapytał lord Lister — Może mógłbym panu służyć pomocą?
— Nie sądzę: Córka moja ma wyjść za maż w ciągu najbliższych dwuch tygodni. Aby ją wyposażyć muszę zaciągnąć dług na hipotekę mego domu — dodał ze smutkiem.
— Cóż w tym strasznego? — rzekł Lister. — Niechże pan pójdzie z nami.
Kapitan dał się przekonać i w kilka chwil później w oddzielnym gabinecie Casina w Ostendzie spijali w trójkę pierwszorzędne wino. Nagle oczy kapitana Emmasta zamknęły się i dzielny marynarz usnął. Raffles niepostrzeżenie dosypał do jego kieliszka odrobinę nasennego środka. Wyjęcie papierów oraz pieniędzy z munduru kapitana było dla Rafflesa dziecinną igraszką. Zostawił mu dziesięć tysięcy funtów, aby miał je na posag dla córki.
Wierzyciele Morrisa zostali przez Rafflesa zawiadomieni o miejscu, gdzie bankier złożył swe pieniądze. Sam zaś Morris, którego sprawki Raffles opisał władzom, został jeszcze tego samego wieczora zaaresztowany

Cenne odkrycie

Na plaży w Ostendzie panowało wielkie ożywienie. Mężczyźni i kobiety w barwnych kostiumach kąpielowych kąpali się wesoło, wygrzewali na piasku, z ciekawością lub obojętnością oglądając swych bliźnich.
Dwaj eleganccy mężczyźni przechadzali się wzdłuż brzegu.
— Cóżbyś powiedział, Charley, na projekt kąpieli? Mamy się spotkać z miss Walton i jej matką dopiero w czasie kolacji. Mamy więc dużo czasu.
— Bardzo chętnie, Edwardzie, — odparł Charley Brand.
Wkrótce potem lord Lister i Charley Brand płynęli na spotkanie fal.
Nagle Charley Brand odczuł silne uderzenie w plecy.
— Co się stało? — zapytał lord Lister.
— Patrz — odparł Charley, trzymając w ręce zalakowaną butelkę, dokoła której owinęły się kłęby wodorostów. — Ta butelka uderzyła mnie w plecy. Lord Lister obejrzał starannie butelkę. Była to ta sama butelka, którą urzędnicy bankowi wrzucili do wody podczas katastrofy Tasmanii.

— Ubierzmy się czemprędzej — rzekł lord Lister — chcę zbadać zawartość tej butelki. Być może, że kryje się w niej coś ciekawego.


∗             ∗

Na brzegu, w ustronnym miejscu, lord Lister stłukł butelkę i znalazł w niej zaadresowany list do Banku Angli.
— Słuchaj! — zawołał zdziwiony — przecież to jest lista skrzyń, zawierających przesyłkę złota. Parę tygodni temu dzienniki pełne były opisów tej katastrofy.
— Pamiętam... Mówiono nawet, że nurkowie mają się spuścić na dno w poszukiwaniu zatopionych skarbów. Wobec tego, że kadłub okrętu znajdował się na zbyt wielkiej głębokości, porzucono wszelkie usiłowania. Miano je powtórzyć dopiero latem, gdy morze będzie spokojniejsze.
— Tak jest. Times dodał nawet, że prace nad wydobyciem skarbu miały się rozpocząć w tych dniach. Bez tych papierów będą one niesłychanie utrudnione. Zawierają one bowiem dokładny plan, wskazujący część statku, gdzie znajdowały się skarby. Skrzynie pełne złota nie mogły być oczywiście umieszczone w tym samym miejscu, co bagaże pasażerów. Miejsce to znali jedynie kapitan statku i eskortujący skarb urzędnicy.
— Wydaje mi się, Edwardzie — rzekł śmiejąc się Charley, — że masz zamiar sam wyruszyć na poszukiwanie skarbu.
— Oczywiście. Chciałbym gorąco odebrać Bankowi Anglii złoto, do którego nie ma już prawa. Głąb morza jest strefą międzynarodową i skarb należy do tego, kto go odnajdzie. Mówię po to, abyś nie miał niepotrzebnych wyrzutów sumienia. Ale oto coś nowego.
Lord Lister rozwinął mały bilecik i przeczytał:

Do pani Łucji Watkins.
Shooter Hill Road 12.
Londyn.

Na wypadek, gdyby Tasmania uległa katastrofie, proszę odnaleźć mą ogniotrwałą kasetkę, która zawiera pieniądze i mój testament.

Ryszard Fox
urzędnik bankowy.