Strona:PL London Biała cisza.pdf/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żołądki? Powtarzam wam, że szaman nie posiada wcale siły. Tfu, pluje mu w twarz.
Jakkolwiek wszystkich zdumiało to bluźnierstwo, jednak oburzenia ani gniewu nie wywołało. Niektóre kobiety trzęsły się ze strachu, mężczyźni jednak wspinali się tylko na palce, spodziewając się, że lada chwila nastąpi coś nadzwyczajnego. Wszystkie oczy były utkwione w dwóch przeciwnikach. Kapłan zrozumiał, że nastała dlań krytyczna chwila; poczuł, że wpływ jego jest zachwiany i już otworzył usta, by dać odpowiedź, gdy zmuszony był cofnąć się i uciec przed Mackenzy’m, który szedł nań z groźnie zaciśniętemi pięściami i złowrogo błyszczącemi oczyma.
Mackenzy szyderczo się uśmiechnął i mówił dalej:
— I cóż, grom mię nie trafił? Nie spaliła mię błyskawica? Gwiazdy nie spadły z nieba i nie rozgniotły mię? Cha, cha! Z tym psem już skończyłem. A teraz chcę mówić wam o swym narodzie, o najpotężniejszym ze wszystkich narodów, który panuje nad wszystkiemi ziemiami i nad wszystkimi narodami. Zpoczątku polujemy w pojedynkę, jak ja teraz poluję. Potem polujemy gromadą. A wreszcie rozchodzimy się po kraju masami, jak północne jelenie, kiedy zmieniają legowisko. Ci, których bierzemy do naszych jurt, żyją, ci którzy do nas nie idą, umierają. Zarinka jest piękną dziewczyną, zdrową, silną i godną zostać matką Wilków. Jeżeli umrę, bądź co bądź stanie się matką Wilków, ponieważ braci moich jest wie-