Przejdź do zawartości

Strona:PL Limanowski - O kwestji robotniczej 1871.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Myśl wielka wzajemności, opierająca się na braterstwie ludzi i miłości ich wzajemnej ku sobie, powinna zastąpić sobkowski indywidualizm, którym się kierowano dotąd we wzajemnych stosunkach.
Myśl wielka wzajemności nie jest nową, ogłosił ją światu pogańskiemu Boski Nauczyciel, a pierwsi jego wyznawcy nie tylko słowami, ale i uczynkami świadczyli jej wysokiemu pochodzeniu.
Myśl wielką wzajemności w ostatnich czasach podnieśli na nowo socjaliści, a byli to ludzie, o których bądź co bądź mówią, nikt wszakże temu nie zaprzeczy, iż gorąco kochali ludzkość i szczerze pragnęli jej szczęścia; — a pierwszy, co myśl wzajemności otwarcie i jasno wypowiedział, był mąż wielkiego umysłu i wielkiego serca Anglik — Robert Owen.
Wielka ta myśl wzajemności zapadła głęboko do serca robotników.
I Inaczej być nie mogło.
Łączność interesów i wzajemna organizacja oddawna odznaczały stosunki robotników. Podanie mówi, że mularze, którzy budowali świątynię w Jerozolimie za Salomona, zawiązali się w jedno ciało, korporacją. Taki, mówią, był początek cechów. W każdym razie sięgają one odległej przeszłości. Krawcy npd. już stanowili zjednoczenia w XIII. stul. za Ludwika Świętego, a Filip Piękny w r. 1293 zatwierdził ich statuty cechowe.
Cechy ukształtowane na wzór istniejącego porządku, przesiąknięte więc pojęciami feudalnemi, jakkolwiek opierały się na zasadzie pięknej, musiały jednak ustąpić przed swobodą, która zrywała wszystkie powijaki, krępujące wolę i czyny człowieka.
Swoboda postawiła robotnika w odosobnieniu w obec przemożnego kapitału. Uczuł wtedy biedny pracownik zupełną swą niemoc i bezsilność w obec tej potęgi.