Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stołeczka dla swojej pani, ale coprawda, to ja jej nigdy nie widziałam, ani nie słyszałam!... Przy końcu przedstawienia dawał mi zawsze suty napiwek, ale odkąd nie dają mu spokoju, odchodzi i nic mi nie zostawia.
„Ależ pozwól pani — przerwał p. Moncharmin — zechciej nam wytłumaczyć, w jaki sposób ten upiór wręcza ci napiwek?”.
„Zostawia go na stoliczku w loży. — Znajduję go tam wraz z programem, który mu daję. Niekiedy nawet znajduję kwiaty, a nawet raz, to znalazłam wachlarz“.
„Oh! oh! upiór posługuje się wachlarzem? I cóż pani z nim uczyniła?“.
„A cobym miała zrobić? Odniosłam mu go następnego dnia do loży“.
„Aha! Odniosła pani wachlarz, pani Giry? I cóż się z nim stało?“.
„Nie wiem. Prawdopodobnie Upiór go zabrał, bo na jego miejscu znalazłam pudełko z angielskimi cukierkami, które bardzo lubię“.
„No, dobrze, już dobrze, pani Giry. Może pani odejść“.
Po odejściu pani Giry i inspektora, p.p. Richard i Moncharmin po krótkiej naradzie polecili sekretarzowi usunięcie gadatliwej bileterki od obowiązków i to w jak najkrótszym czasie, sami zaś udali się do loży Nr. 5.