Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



III
W KTÓRYM, PO RAZ PIERWSZY, P. P. DEBIENNE I POLIGNY WYJAŚNIAJĄ W SEKRECIE NOWYM DYREKTOROM OPERY, P. P. ARMANDOWI MONCHARMIN I FIRMINOWI RICHARD, PRAWDZIWE I TAJEMNICZE POWODY SWEGO USTĄPIENIA

W głównem „foyer” odbywała się przez ten czas uroczysta scena pożegnania.
Cały świat artystyczny Paryża brał w niej udział.
Piękna Sorelli z kryształowym puharem szampana w ręce, gotowa do wygłoszenia przemówienia, stała pośrodku, otoczona przez wszystkie koleżanki.
Poza plecami primabaleriny niesforne, młode koryfejki dawały sobie porozumiewawcze znaki, chichotały zawzięcie, zakrywając olbrzymiemi wachlarzami wyróżowane usta, niektóre skupione, przejęte ważnością chwili — stały wyczekujące i zdziwione. Kilka tancerek przywdziało już długi strój wieczorowy — lecz większa część zachowała lekkie jak pajęczyna, różowe, bufiaste spódniczki i cieliste trykoty. Mała Jammes, która dzięki swoim 15