Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

my czasu! Będziemy wołać! pukać do ścian! Krystyna nas usłyszy“!
„Dzieckiem jesteś p. Raulu! Nie dostaniemy się nigdy tą drogą do Jeziora“!
„Dlaczego?“
„Bo tutaj skoncentrował całą swoją obronę! Nigdy jeszcze nie byłem po tamtej stronie jeziora. Trzeba nasamprzód jezioro przepłynąć, a niestety, aż nadto dobrze jest strzeżone. Lękam się, czy niejeden ze starych maszynistów, którzy odważyli się podejść w tę stronę i nie powrócili więcej, nie stał się ofiarą tego szatana! I mnie także o mało to nie spotkało! Tylko, że w porę poznał mnie! Ostrzegam cię, p. de Chagny, nie zbliżaj się nigdy do jeziora i uciekaj, skoro posłyszysz „Głos wodny“, przeklęty głos syreny!
Jest jeden tylko sposób dotarcia do Krystyny Daae i wyratowania jej, — dodał pośpiesznie Pers, dojrzawszy rozpacz, którą nagle powlokły się rysy młodego człowieka. — Ale musimy to tak uczynić, aby on nie domyślił się niczego?“
„Więc jest przejście do mieszkania nie przez samo jezioro?“
„Tak, przez trzecie podziemie, skąd musieliśmy, na nieszczęście, uciekać. Powrócimy tam zaraz. A teraz objaśnię pana dokładnie, gdzie się znajduje to przejście. To przejście — mówił Pers, a głos jego drżał dziwnie, — znajduje się pomiędzy dekoracjami z „Króla Lahory“, tam, gdzie znaleziono trupa Józefa Bu1ueta!“