Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/223

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wgórze pochylone trwożnie twarze obydwóch dyrektorów.
„Dzieje się tu coś, czego nie możemy zrozumieć, — zabrzmiał wzruszony, niepewny głos Mon — charmina i, w tej samej chwili, obydwie zafrasowane twarze znikły za drzwiami.
„Dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie“, — zaśmiał się drwiąco komisarz.
„Nie pierwszy to raz Mauclair zasypia, — odezwał się pogrążony dotąd w zamyśleniu reżyser, — przypominam sobie, jak raz zastałem go chrapiącego w najlepsze w budce podczas przedstawienia.“
„Kiedyż to było?“ — zapytał prędko p. Mifroid.
„Niedawno... ot, było to tego wieczoru, gdy Carlotta — pamięta p. komisarz — gdy Carlotta tak fatalnie skompromitowała się na scenie.“
„Naprawdę? było to tego wieczoru?“
Pan komisarz poprawił okulary i wpatrzył się badawczo w reżysera.
„Czy Mauclair zażywał tabakę?“ — zapytał po chwili.
„Tak, p. komisarzu. To był wielki amator tabaki. Ot! leży tu właśnie jego tabakierka“.
P. komisarz, nie rzekłszy już słowa, zabrał wskazaną tabakierkę i włożył ją do kieszeni.
Raul i Pers, których obecności nikt się nie domyślał, byli świadkami jak wynoszono ciała i jak po chwili komisarz i reżyser, zamknąwszy uważnie drzwi, oddalili się.
Wtedy Pers dał znak Raulowi, aby powstał