Strona:PL Leroux - Dziwne przygody miłosne Rouletabilla.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czenia, mimo przebycia gór, uchodzących za nieprzekraczalne, szły bez odpoczynku, godzinnego bodaj, ku polom bitew Estri-Polos, Pitra, Kara-Kof, ku słynnym stepom, po których nastąpić miał grom: wzięcie Kirkilissy. I oto, rzecz dziwna i niezapomniana! Mimo, że działo się to przecież współcześnie, w wieku kolei żelaznych, telefonów, telegrafu bez drutu, nikt nie przypuszczał, by armia posuwała się tą drogą. Ogólnie mniemano, że znajduje się daleko na wschodzie, nad Maricą. Wojska szły, jak fala, a nad kolumnami płynęła pieśń narodowa, o tej rzece słynnej Maricy, gdzie od wieków mieszała się krew Bułgarów i Osmanlisów.
Ale piękna ta wizya znikła niebawem z przed oczu podróżnych, którzy posuwać się musieli w ślad za Atanazym, w krainę górską, dziką, najeżoną skałami, poćwiartowaną przepaściami, przypominającą na ogół krajobraz alpejski, ale owianą dziwną melancholią smutku. Atanazy i reporterzy, opowiedzieli sobie w krótkich słowach swe przejścia dni ostatnich. Zarówno Kietew, jak i Rouletabille, myśleli o Gawłowie.
W dogodnym miejscu rozbito namioty i zabrano się ochoczo do prowiantów, przywiezionych przez Atanazego. Po jedzeniu, Iwana, pożegnawszy towarzystwo, krótkiem i oschłem: dobranoc, udała się do swego namiotu, a Rouletabille zabrał się do dyktowania Candeurowi artykułu do „Epoki“.