Strona:PL Leroux - Dziwne przygody miłosne Rouletabilla.pdf/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tu pochylił się do ucha Włodzimierza, — aby... rozumiesz, idzie o to, by oswobodzić Rouletabilla od Iwany!...
— O, to rzecz poważna! — rzekł Włodzimierz.
— Naturalnie, że ważna! — potwierdził Candeur kończąc swoją butelkę, co mu dodawało wiele animuszu w rozmowie. Naturalnie, że ważną rzeczą jest ocalić człowieka, który się zabija.
— To prawda! — przytakiwał Włodzimierz. Od chwili spotkania z tą kobietą Rouletabille zmienił się zupełnie.
— Nie uśmiechnie się nigdy...
— Nic nie je...
— Nic nie pije... — zakończył Candeur, zapożyczając się z butelki Włodzimierza.
— Marnieje, ginie w oczach! — zaopiniował Włodzimierz. Ale to rzecz poważna, trzeba ją dobrze rozważyć... nie robić nic na oślep...
— Już wszystko rozważone! — zawyrokował Candeur. — Ja ocalę Rouletabilla!
— Ja także, ale wszystko zawisło od...
— Od czego?
— Mój Boże... — zawachał się nieco Włodzimierz — oczywiście od... od ceny, jaką pan Priski naznaczy.
— Co? — skoczył Candeur. — Co ty pleciesz?