Strona:PL Lemański - Proza ironiczna.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

»on najnamiętniej śni o dusz kulcie«. Toż to najoczywistsza ruja i porubstwo!
— Ruja? qu’est ce?
— Ruja to, z przeproszeniem pani hrabiny, konkubinat, a porubstwo, według słownika wileńskiego, to zdrada małżeńska. Pojmuje pani hrabina, że rozszerzanie takich tendencyi wprost gubi młodzież i prowadzi społeczeństwo do konkubinatu.
— Pst! pst! prosił gospodarz.

Gdyby się skrzepłem
Dusz kultem żyło,
Cobym ja z ciepłem
Robił? co siłą?

Do psa się chmurzyć!
Hej — życie więdnie:
Dbajmy, jak użyć
W bród a oględnie!

Łzy? płacze?... Ach, nie!
Niech mi zapachnie
Pończoszką, tiulem,
To się rozczulę.

W głąb sięgać chwatszy!...
O, niech popatrzy
Taki ciemięga,
Jak się to sięga!