Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wodnych i zapasy jarzyn surowych, oraz układanych w naczyniach i zalewanych oliwą z kasztanów wodnych.
Znaleziona w górach dzika winorośl, przesadzona na uprawną ziemię, wystawioną na działanie słońca, dawała już większe i słodsze jagody i Robert miał nadzieję, iż dawszy swym poddanym poznać zalety wina, odegra więc względem nich rolę Bachusa lub Noego, tak, jak już był dla nich Prometeuszem, Solonem i Hannibalem.
Z radością też odkrył w skałach wyborną rudę żelazną, z której otrzymał pierwotnym sposobem wytopione żelazo, co umożliwiło zaopatrzenie się w najpotrzebniejsze narzędzia, które choć nie tak dobre, jak stalowe, były jednak wielką pomocą w pracy.
Wielu ludzi czułoby się w położeniu Roberta szczęśliwymi; lecz nasz wygnaniec właśnie teraz, gdy urzeczywistnił wiele ze swych zamiarów i spodziewał się nawet nawiązać komunikację z Ziemią, czuł się owładniętym nieprzezwyciężoną tęsknotą.
Byłby dał wiele — nie! byłby oddał wszystko, co tu posiadał i czego dokonał, za możność znalezienia się w Londynie, za ujrzenie swego dzielnego Ralfa i swej dawnej narzeczonej...
I jeszcze jedna troska go gnębiła: mała Eoja nie opuszczała go prawie, powtarzając mu wciąż, iż chce zostać jego żoną i zaślubić go podług miejscowych zwyczajów, co na Marsie bywa obchodzone wspaniałą ucztą i krzykliwemi śpiewami.
Robertowi jednak to uczucie młodej dziewczyny było z wielu powodów przykrem. Wspomnienie miss Alberty było dlań zawsze równie drogiem i za każdym razem,