Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

działały w jego niesłychanem przedsięwzięciu, ono nie było dokonanem napróżno! Możecie uważać mię za mistyka, jednak wierzę, że wieki przygotowywały wielkie dzieło zbliżenia się dwóch planet; Robert musiał dostać się na Marsa, a teraz musi powrócić na Ziemię, aby ją wzbogacić myślą i wiedzą nowego, odrębnego świata! Jest to dla mnie równie niewzruszoną prawdą, jak teorema Euklidesa — inaczej być nie może!
Kapitan mówił to z zapałem, który się udzielił obecnym i Jerzy nawpół uwierzył, iż bratu jego została przeznaczoną rola, mogąca mieć wielki wpływ na losy obu planet.
— A zresztą — rzekł powoli i z namysłem Ralf — nie będziemy tu oczekiwać powrotu Roberta, lecz dostaniemy się do niego — i to wkrótce!
— Doprawdy? Czyżbyś pan już znalazł sposób? — wyszeptał Jerzy, którego ogarniała ufność, ożywiająca obu uczonych.
— Niewiele do tego braknie — rzekł kapitan zamyślony — zostają tylko do opracowania techniczne szczegóły naszego przyrządu: są to zresztą trudności drugorzędne, które pokonamy napewno za jakieś parę tygodni! Notatki pańskiego brata, które udało mi się ocalić z Kelambrum, wielce nam dopomogły w naszej pracy.
— Będę wam pomagać! — zawołał Jerzy radośnie.
— Jak panu wiadomo — mówił kapitan, pochłonięty swemi myślami — wszystkie fenomeny fizyczne, mechaniczne lub chemiczne, są tylko ruchem! Jest to już pewnikiem naukowym! Ciepło jest rodzajem ruchu, również jak i światło; możemy to sprawdzić codziennie, że ruch przetwarza się w ciepło, ciepło