Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

syberyjskich.. Kiedyś pan wszedł, w pierwszej chwili doznałem gwałtownego wzruszenia, bo mi się zdawało, że wrócił ten przyjaciel ukochany, zdobywca nowych światów!
Była chwila milczenia, które przerwał Jerzy:
— Czy panowie wierzycie w to rzeczywiście, że brat mój jeszcze żyje i że kiedykolwiek może powrócić na Ziemię?
— Stanowczo wierzę w to, że żyje — rzekł kapitan poważnie.
— Jednak, te sygnały tak nagle przerwane... — zauważył młody człowiek ze smutkiem. — Wyznam, że nie mogę się zdobyć na tę ufność i nadzieję, jaką widzę u panów, lecz pragnę gorąco, abym się mylił!
— Ależ mój przyjacielu, przerwanie sygnałów jeszcze niczego nie dowodzi! — zawołał porywczo Boleński. — Robert może żyć, ale musi być pozbawionym sposobu porozumiewania się z nami, gdyż to i nam z trudem przychodzi! Bo tylko się zastanówmy: Robert dostał się na Marsa zdrów i cały, i zdobył nad mieszkańcami jego władzę dostateczną do urządzenia fotografowanych przez nas sygnałów świetlnych. Dlaczego mamy myśleć, że zginął? Nie mamy na to żadnych danych — stanowczo żadnych!
— A jednak — zauważył Jerzy — ta cała dziwna historja uwięzienia go przez Erloory, od czasu której przerwano sygnały...
— To nie dowód! Pomyśl pan: Robert musiał uniknąć zguby, ponieważ nas sam o tem zawiadomił, opisując porwanie, jako wydarzenie dość dawne!
— Wierz mi pan — rzekł z kolei kapitan — Robert Darvel żyć musi: ukryte i tajemnicze przyczyny współ-