Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Z tych naszych posiedzeń niewiele mogłem zebrać spostrzeżeń nad Niewidzialnymi. Jednakże z jego rysunków, robionych z niesłychaną dokładnością węglem, trzymanym w mackach, silniejszych i zgrabniejszych, aniżeli ręce — poznałem, iż żadna z moich przygód nie była im obcą.
Odrysował mi pierwszą porażkę zwyciężonych przez ogień Erloorów, śmierć Roomboo i wizerunki moich Marsjan — dość podobne.
Dał mi do poznania, że Niewidzialni, gdy zechcą, potrafią być biegłymi w każdem rzemiośle: ich to przodkowie powznosili te wieże, połączone podwodnemi galerjami i zgromadzili owe olbrzymie w nich zapasy. Oni sami nie podejmowali już dzieł tak wielkich, a jedynem ich zajęciem było zapewnienie sobie pożywienia.
Chciałem się dowiedzieć, jak długo żyją te straszydła: lecz gdym zdołał nareszcie, z wielkim trudem wytłómaczyć mu, czego żądam, wstrętna twarz jego przybrała wyraz rozdzierającej boleści, a skrzydłami wstrząsnął dreszcz przerażenia.
— Ja także muszę umrzeć! — suggestjonował mi Wampir ze smutkiem swoją odpowiedź — i dla lepszego wytłomaczenia podniósł do góry i opuścił swoje macki ośm razy na znak, iż tyle jeszcze czasu do życia mu pozostało.
Lecz nie mogłem się dowiedzieć, czy miało to oznaczać tygodnie, miesiące, czy lata. Zaledwie po kilkunastu dniach dowiedziałem się prawdy.
Niewidzialni żyli pod władzą jakiejś straszliwej istoty, której nawet nazwać nie śmieli, a która znała wszystkie ich myśli i czyny.
Na podobieństwo starożytnego Minotaura, ten Moloch,