Strona:PL Lange - Miranda.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

calności zjawisk ducha i materji. Są tam pewne aluzje do tego odkrycia, jakie miał wykonać, ale jeszcze nie wykonał. Zasadnicza myśl książki jest ta, że materja to duch skroplony, a w końcu skamieniały; że ta materja jest to wielorakie przeobrażenie jednego i tegoż samego pierwiastka; że pierwiastek ten w esencji swej jest to punkt matematyczny, niematerjalny; że ta istota niematerjalna a zmaterjalizowana dąży do dematerjalizacji i do przetworzenia się w istotę duchową; że zatem rozwój bytu polega na ciągłem odwracaniu się i przetwarzaniu ducha w materję i materji w ducha — i w ostateczności cały świat — gwiazdy, planety, słońca — przetworzą się w istoty duchowe i boskie. To jest petitio principii. Rozumiesz, że się na niego wszystkie akademje rzuciły, jak na bestję szkarłatną.
— Tam — w Słońcogrodzie — mówią coś podobnego. Świat materjalny zmienia się w astral. A samo to zniszczenie domu Nirwida przypomina mi widowisko, jakie tam odgrywało się na polu Marsowem w czasie próbnej wojny. Tam na proch zburzono sztuczną fortecę kamienną. Było to zapewne trzecie i najmocniejsze uderzenie wielkiej misericordii.
— Szczególna jednak rzecz, że i twoi mieszkańcy Republiki Słonecznej również tak zazdrośnie ukrywają swoje Nirwidjum.
— Wynika to stąd, że gdyby się to odkrycie dostało w ręce niepowołanych jednostek: toby mogły z tego powstać groźne nadużycia. Rzecz bowiem jasna, że niejeden mógłby tę siłę wyzyskać in deteriorem partem. To jest główny powód, dla którego nie chcą oni swego odkrycia pokazać europejczykom, gdyż uważają ich za najdrapieżniejszy gatunek ludzki na ziemi. Czy my kiedykolwiek podniesiemy