Przejdź do zawartości

Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XCIV.
Duży i mały.

„Chciałbym prędzej wyrosnąć, być takim jak Tato,”
Rzekł Ignaś. „A więc w nauk nie ustawaj trudzie;
Że mały mało umie nikt nie sarka na to,
Kto zaś duży, a głupi — z tego szydzą ludzie.”


XCV.
Dészcz i pogoda.

„O stałą wciąż pogodę będę Boga prosił,
Bo na cóż słoty, pluski?” „Na to, moje dziecię
Że gdyby dészcz pól naszych wilgocią nie rosił,
To zabrakłoby chleba dla ludzi na świecie.”


XCVI.
Dziwna choroba.

Dziwny objaw choroby w Ludku się objawił:
Ile razy wziął książkę uczuł bole głowy,
Nauczyciel go w kącik raz po raz postawił,
A odtąd Ludwiś zawsze przy lekcyi jest zdrowy.


XCVII.
Zaraz.

„Zaraz!” wołał Ignacy, lecz choć było pilno
Owo zaraz czasami przedłużał bez racyi;
Pewnego razu jechał zwiedzie miasto Wilno,
A pociąg się zatrzymał pięć minut na stacyi.