Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzieje się to bez wielu przynęt, zaklęć i czarownych krążków[1].
— Użycz mi więc, Sokratesie, tego czarownego krążka, abym mogła puścić go w obrót naprzód dla zwabienia ciebie.
— Lecz sam ja, zaiste, nie chcę, abyś mnie zwabiła do siebie, a raczej ty powinnaś przyjść do mnie.
— Owszem przyjdę, Sokratesie; przyjm tylko.
— Dobrze, przyjmę cię, Teodoto, jeżeli tylko nie znajdzie się u mnie inna, bardziej mi miła.


ROZDZIAŁ XII.
Sokrates dowodzi ważności ćwiczeń cielesnych zarówno dla ciała, jak i duszy.

Widząc raz Sokrates, że jeden z jego słuchaczów, jakkolwiek młody, jest fizycznie słabo rozwinięty, tak rzekł:
— Jak jesteś zaniedbany fizycznie, Epigenesie[2]!

— Bo nie jestem atletą.

  1. Zaklęcia i inne czarodziejskie środki celem zniewolenia sobie ukochanej osoby były bardzo rozpowszechnione w starożytności. Jeden z nich polegał na tem, że przywiązywano do koła albo krążka ptaka, zwanego krętogłowem z powodu szybkich poruszeń, jakie robi swą głową, i obracano nim, wymawiając różne zaklęcia.
  2. Był to przyjaciel Sokratesa, syn Antyfonta, z Aten.