Strona:PL Kreczmar - Kwestja agrarna w starożytności.pdf/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cy-krewni (etaj, kasignetoj), często odwiedzający zamek, ale i drużyna rycerskich towarzyszy (hétajroj), giermków (kuroj) i sług (terápontes), będąca stale na pańskiem utrzymaniu. Nadto dwór roił się od służby niewolniczej i parobków. Nie dziw, że wobec szczupłości zdatnych do uprawy gruntów i braku żyznej ziemi, trzeba było z hodowli trzód czynić ważną gałęź gospodarki wiejskiej. Liczne, na tysiące sztuk rachować się dające stada bydła rogatego, owiec, kóz i nierogacizny pasły się poza obrębem majątków. na halach i zboczach gór, gdzie ziemia, prócz niskiej trawy, nic zgoła nie rodziła. Powiększało to znakomicie bogactwo szlachty i możnowładców, którego podstawę tworzyła jednak własność ziemska. Ceniono szczególnie woły, które odgrywały role pieniądza, służąc za pośrednika w rzadkich aktach wymiany: pancerz śpiżowy kosztował 9 wołów, wykupujący się z niewoli rycerz płacił tytułem „obfitego okupu“ (apeirézja ápojna) 100 wołów. Hodowano nadto w znacznej liczbie konie, w której kochała się grecka, jak i każda inna, szlachta. Nazwy „rycerz“ i „kawaler“ od niemieckiego „reiten“ i łacińskiego „caballus“ lub francuskiego „cheval“ pochodzą. Podobnie rycerze i magnaci greccy radzi nazywali siebie jeźdcami (hippeis, hippokéleutoj). poganiaczami (pléksippoi, hippelataj, kéntores hippon), kierowcami (hippodamoi) lub hodowcami koni (hippotaj). Poważne też źródło dochodów i bogactwa stanowiła dla rycerskich posiadaczy ziemskich wojna. Zagrzewając do boju drużynę, dowódcy nie zapominali wzmiankować o łupie: jeńcach, złocie i spiżu, trzodach bydła, a nawet obdzieraniu trupów na pobojowisku. Wzgląd na mniej lub więcej znaczny okup bywał często jedy-