Strona:PL Kreczmar - Kwestja agrarna w starożytności.pdf/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

darczych, zdążyła ulec bardzo znacznemu zróżnicowaniu. Obok dużych majątków (u Homera témenos, co pierwotnie oznaczało grunt „odcięty“, t. j. wyłączony z gminnej ziemi i oddany w posiadanie jednostek) – średnia i drobna własność (kleros – pierwotnie dział gminny); obok bogaczów (polykleroi) gruntowych – czynszownicy dziedziczni i bezrolni (ákleroi). Z roli, tak nierówno podzielonej, żyła ogromna większość społeczeństwa: panująca szlachta i masa rolniczego ludu. Panowie, skupieni rodami, liczącemi po kilka blisko spokrewnionych ze sobą rodzin, zamieszkiwali zamki warowne (polis, ptolietron), dookoła których rozciągały się ich włości: grunta orne, winnice, plantacje oliwne, ogrody i sady. Wobec małych w stosunku do zaludnienia przestrzeni kultura ziemi stała na poziomie znacznie wyższym, niż w wiekach średnich: znano nawożenie i usiłowano wyzyskać każdy skrawek gruntu, nie dając marnować się niczemu, co nagą i bezpłodną nie było skałą. Majątek, liczący 7-8 włók ziemi, w połowie zajętej pod uprawę wina i w połowie pod orkę, uważano za znaczną posiadłość. Żywił on nie tylko właściciela-szlachcica wraz z całym rodem lub rodziną i nie tylko wystarczał, by członków rodu nazywano bogatymi“ (polykleroi), „ostatnimi“ (afnejoj), „tłustymi“ (pachejs) lub „szczęśliwymi“, co brzmi, jak włoskie „popolo grasso“ albo „riche selige lude“ kronik niemieckich, musiał zaspakajać liczne potrzeby rycerskiej świty możnego pana i personelu roboczego. Magnata bowiem, ulepionego z innej, niż zwykli śmiertelnicy, gliny (áristos lub aristeus – doskonały, najlepszy) i wywodzącego ród swój od bogów (diogenés, diotrefés), otaczali nie tylko rodow-