Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
45
ROZKAZ KASYUSZA.

Stali w milczeniu, zwróciwszy wzrok baczny na bramę zachodnią Tyru, z której wytoczyło się kilka wozów i orszak jezdnych.
— Arcykapłanie — odezwał się w powozie mężczyzna o przenikliwych, niespokojnych oczach — sądzę, iż rad jest Kasyusz z wysłanników Jerozolimy. Złożyliśmy mu prawie pierwsi powinszowania z powodu zabicia Cezara. Cała Azya wysłała poselstwa swoje, ale myślę, iż nasze mu najmilsze. Wszak my jedni jesteśmy jeszcze prawie niezależni.
— Kto wie, co o tem myśli Kasyusz — odparł Hyrkan. — Prawda, że dla ciebie, Malichu, był bardzo uprzejmy... prawie, iż cię wyróżniał...
— Snać słyszał Kasyusz o tem — ów odrzekł, jak bardzo mój wpływ