Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
168
PAN PRZYKAZAŁ.

Ale on nastawał gorączkowo:
— Ja wiem, co mówię. Pan zastępów kazał mi uciekać z Jerozolimy razem z tobą. Był straszny. Cały w ogniach i ogromnych chmurach. Góra krwi paliła się pod jego stopami. Powiedział mi, z łopotem strasznym szat, jako że Rzymianie zdobyli mur drugi, a lud jest pastwą tyranów wewnątrz miasta! jako że Jan pobił Eleazara w świątyni i zajął jego miejsce, i jako że Szymon tyran kazał stracić arcykapłana Mateusza i jego trzech synów! Ruto, mów? czy tak się podziało w mieście? ukrywasz wszystko przedemną, ale pan powiedział mi we śnie rzeczy okropne. Jakże więc jest? mów.
Kobieta zalała się łzami, wstrząśnięta słowami Tufy.