Strona:PL Klemensiewicz - Czy socyaliści jedzą w wielkim poście kiełbasę?.pdf/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stojący u władzy, mówili, że kościół jest instytucyą publiczną i państwo powinno go wspierać i opłacać — za pieniądze ludu.
Ale jak do władzy doszli prawdziwi demokraci, kiedy do parlamentu wdarli się socyaliści, przyjaciele ludu, wtedy ta korzyść publiczna, którą kościół przynosił, zaczęła jakoś zupełnie inaczej wyglądać. Przyjrzyjmy się jej z bliska, w prawdziwem świetle.
Dzięki ogromnym bogactwom, zagarniętym przez Kościół, klerykali utworzyli z Kościoła potężną partyę polityczną (podobnie jak u nas!) która wywierała przeważny wpływ na bieg spraw publicznych, jak zawsze ku jawnej szkodzie szerokich mas ludowych. Kler opanował całe szkolnictwo ludowe, założył dochodowe przedsiębiorstwa szkolne i wyłamując się z pod kontroli rządu, wypaczał umysły i serca młodego pokolenia, przyszłych obywateli kraju. Liczne zakony religijne zajmowały się sprawami, nic wspólnego z religią nie mającemi. Jedne pędziły wódkę i likiery i korzystając ze swego uprzywilejowanego stanowiska, nie opłacały żadnego patentu przemysłowego. Inne rozrzuciły po całej Francyi sieć