Strona:PL Klemensiewicz - Czy socyaliści jedzą w wielkim poście kiełbasę?.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zakładów wychowawczych, niby — „dobroczynnych”, w których niemiłosiernie, nieludzko wyzyskiwali pracę dziecięcą. W zakładach tych marniały co rok tysiące dzieci biednego włościaństwa francuskiego. Milionowe sumy, wyciśnięte z krwi i potu tumanionego ludu, szły jako świętopietrze do Rzymu, nie tyle ku chwale Bożej, ile ku zwiększeniu niezmierzonych skarbów watykańskich. Wszystkie reformy, zdążające do poprawy bytu proletaryatu, spotykały silną opozycyę ze strony kleru, — który wogóle zawsze był wrogo usposobiony dla rządów Rzeczypospolitej i marzył o przywróceniu absolutnej władzy królewskiej. Kościół stanowił w Państwie wrogą i niebezpieczną dla Państwa organizacyę polityczną, która za pieniądze ludu działała na szkodę tegoż ludu.
Wtedy rząd powiedział tak: Kościół jest przecież od tego, ażeby oddawał posługi religijne, tymczasem kler nadużywa stanowiska Kościoła dla celów politycznych. Po co wiec Państwo ma wypłacać wrogiej sobie partyi politycznej 40 milionów rocznie? Trzeba znieść budżet wyznaniowy! Katolicy w swoich pa-