Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.4.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Patrzy na wodę...
Hej, wrócić! Hej, wrócić!...
Ale jak? Za dudek nie zajedzie, a i dudka nie było.
— O wodo, przeklęta wodo! — jęknął Mahajcok i podniósł obie pięści do góry.
A woda była taka spokojna, jak nigdy, jak stawki pod Rohaczami, te małe.
Jeszcze takiego spokojnego oceanu Jędrek Mahajcok nie widział.
O wodo przeklęta!...
Ale ocean ani nie drgnął.
I cok ci zrobiéł?! Cok ci zrobiéł?! Za coz mie haw trzimies?!...
I coześ taka niemiéłosierna i cok ci wej zrobiéł?...
Ani cie przeskocyć, ani cie przelecieć, ani do tobie wleźć...
Utopis cłeka, jak mys, jak kocie młode...
I telo ci cłek stoi, co i mys, co i kot...