Strona:PL Karol Dickens - Dzwony upiorne.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 41 —

— Moje dziecko — począł Alderman w swój sposób uprzejmy i łaskawy — pragnę ci w paru słowach udzielić dobrej rady. Do mego urzędu należy udzielanie rad, ponieważ jestem sędzią. Wszak wiesz, że jestem sędzią?
Małgosia potwierdziła nieśmiałem skinieniem głowy. Wszystkim przecież wiadomo, że Alderman Cute jest sędzią! Wielki Boże, stale był przecież tak zajęty swoją godnością sędziego! Któż, oprócz pana Cute mógł w oczach publiczności tak świetne zajmować stanowisko!
— Masz zamiar wyjść niezadługo za mąż — mówił dalej Alderman. — Bardzo to niewłaściwe i nieskromne, wobec tego, że należysz przecie do rodu kobiecego! Pomijam wszelako tę stronę sprawy. Gdy jednak wyjdziesz za mąż, zaczniesz się kłócić ze swym mężem i będziesz nieszczęśliwą. Myślisz może, że tak nie będzie, ale tak będzie, skoro ja ci to mówię. Odrazu ci też powiem, że postanowiłem wytępić nieszczęśliwe małżeństwa. Tedy do mnie nie przychodź. Następnie będziesz miała dzieci — może chłopców. Chłopcy ci otrzymają naturalnie złe wychowanie i będą się włóczyć po ulicach bez pończoch i butów. Pomyśl, moja droga, że