Strona:PL Karol Dickens - Dzwony upiorne.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 32 —

nachylili się nad miską. Ponieważ Filer był bardzo krótko widzącym, więc musiał się tak nisko pochylić, by rozpoznać, jaka to potrawa, że Tobowi serce zamarło w piersi. Ale Filer nie tknął jego jedzenia.
— Jest to pewien rodzaj zwierzęcego, jadalnego artykułu, panie Alderman — objaśniał Filer, ołówkiem nakłuwając resztki strawy — znany robotniczej klasie tego kraju pod nazwą flaków.
Alderman się zaśmiał i mrugnął okiem, gdyż z pana Aldermana Ente był żartowniś nielada. A przytem szczwany lis, który wszystko wiedział, wszystkiego doświadczył i niej pozwalał się wyprowadzić w pole. On zgłębił serce ludu! Jeśli kto je znał, to napewno Ente.
— Ale kto to jada flaki? mówił dalej Filer, rozglądając się w około. — Flaki są najmniej ekonomicznym, najkosztowniejszym artykułem spożywczym, jaki kraj ten może wyprodukować. Dokładne badania wykazały, że funt flaków w gotowaniu traci siedm ósmych swej wagi, czyli o jedną piątą więcej od wszelkiej innej substancji zwierzęcej. We właściwem znaczeniu słowa flaki są droższe od ananasu, hodowanego w cieplarniach.