Strona:PL Karol Dickens - Dzwony upiorne.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 138 —

dłogę. Gdy nastąpiło milczenie, podniósł głowę i zwracając się do Mrs. Tugby, o wdowieńskiem nazwisku Chickenstalker, rzekł: — Ta kobieta posiada jeszcze dotychczas pewien wdzięk. Jak to się stało, że wyszła za niego?
To właśnie stanowi najbardziej okrutną część jej losów — rzekła Mrs. Tugby, siadając w jego pobliżu. — Widzi pan, ona i Ryszard kochali się przed laty. Gdy jeszcze oboje byli młodzi i przystojni, wszystko zostało ułożone i w pewne święto Nowego Roku postanowili wziąć ślub. Tymczasem Ryszardowi strzeliło coś do głowy, ponieważ jacyś panowie mu powiedzieli, że pożałuje tego ożenku, bo młody, przystojny chłopiec nie powinien się żenić. Ci wielcy panowie wzbudzili w obojgu trwogę i niepokój, przepowiadając, że on ją rychło porzuci, a dzieci ich pójdą na szubienicę, że zawieranie małżeństwa jest bezbożnością itp. Jednem słowem, oboje zaczęli się wahać i zwlekać i zastanawiać się; stopniowo tracili do siebie zaufanie, aż wreszcie całkiem się rozeszli. Ale wina była po jego stronie. Ona byłaby każdej chwili została jego żoną. Nieraz widywałem ją później znękaną i zrozpaczoną, gdy prze-