Strona:PL Karel Čapek - Zwyczajne życie.pdf/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zdarza się, że w takim tłumie spotykają się postaci nie lubiące się wzajemnie. Inne znowu trzymają z sobą i tworzą klikę albo większość, która następnie dzieli między siebie to Ja i innych do władzy nie dopuszcza. We mnie łączył się człowiek zwyczajny z hipochondrykiem i z tym o mocnych łokciach; oni tworzyli rodzaj partji i podawali sobie moje Ja z ręki do ręki. Umieli się urządzić i dlatego utrzymali się na czele prawie przez całe życie moje. Czasem ów o mocnych łokciach bywał rozczarowany, czasem znowu człowiek zwyczajny ustępował przez dobroć albo zakłopotanie, czasem zawodził hipochondryk brakiem siły woli. Wtedy sztandar mój przechodził do rąk innych. Najwytrwalszym i najmocniejszym chorążym sztandaru był człowiek zwyczajny i dlatego bywał mojem Ja najczęściej i najdłużej. To, co nazwałem niskiem i złem, nigdy nie stało się mojem Ja. Gdy nadchodziła jego chwila, sztandar, że tak powiem, opadał ku ziemi. Nie było wtedy żadnego Ja, był jedynie chaos pozbawiony kierownictwa i imienia.
Wiem, oczywiście, że to tylko obraz, ale jest to jedyny obraz, w którym oglądać mogę całe swoje życie, nie rozwinięte w czasie, ale całe równocześnie z tem wszystkiem, co w niem było i z mnóstwem rzeczy innych, które niezawodnie być mogły.