Strona:PL Karel Čapek - Zwyczajne życie.pdf/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tylko swoją jedyną możliwością. My zaś, im bardziej jesteśmy skomplikowani, tem bardziej musimy wspomagać w sobie to ja i podnosić je jak najwyżej. Baczność to jestem Ja!

∗             ∗

A więc tłum i to taki tłum, który ma swoją jedność, swoje wewnętrzne napięcia i konflikty. Dajmy na to, że ktoś jest w tym tłumie najmocniejszy, tak mocny, iż się wyróżnia śród wszystkich innych. Ten właśnie nieść będzie owo Ja od początku aż do końca i nie ustąpi nikomu. Taki człowiek przez całe życie wyglądać będzie na postać zbudowaną z jednej bryły. Albo też znajdzie się w tym tłumie ktoś, kto nadaje się lepiej ku temu zadaniu w środowisku, w jakiem żyje dany człowiek, i ten też będzie owem kierowniczem Ja. Innym razem niesie owo Ja ten spośród tłumu, kto wygląda najdostojniej i, powiedzmy, najbardziej reprezentacyjnie. Wtedy człowiek z zadowoleniem mówi o sobie: patrzcież, jaki to ja jestem dzielny i szlachetny! Albo też znajdzie się w tłumie osóbka pyszałkowata i samolubna; taka zabiegać będzie o to, aby ów sztandar dostać w swoje ręce i będzie się w człowieku kręcić i nadymać, aby tylko wziąć górę. I wtedy myśli sobie człowiek, że jest taki a taki. Ja jestem porządny urzędnik, albo: ja jestem człowiekiem zasad.