Strona:PL Karel Čapek - Zwyczajne życie.pdf/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w domu. Dobrze jest mieć w odwodzie takie awanturnicze i rycerskie ja. Towarzyszyło mi od samego dzieciństwa, tworzyło konieczną i nieodmienną część mojego życia, ale nie było cząstką mojego małżeństwa. O tej osobistości żona moja nie mogła była się dowiedzieć. Może i ona miała swoje inne ja, nie związane niczem z jej życiem domowem i z jej miłością małżeńską. O tem wszakże nic mi nie wiadomo.
Trzeba wspomnieć jeszcze o historji piątej, niemniej ściśle związanej z całokształtem życia. Jest bezwzględnie prawdziwa i zaczyna się już w latach mego chłopięctwa. Było to owo życie wzgardzone, z którem żaden z tamtych nie chciał mieć nic wspólnego. Nie wolno o niem nawet wiedzieć, jedynie czasem... w najściślejszej samotności i niemal pociemku, w sekrecie i ukradkiem, można było coś takiego przeżywać, ale to było zawsze całkiem złe i wszawe, zupełnie wzgardzone i żyjące wyłącznie na własną odpowiedzialność. To już nie byłem ja i nawet nie on (jak naprzykład ten romantyk), ale jakieś ono, coś tak niskiego i potłumionego, że poprostu nie przypominało żadnej osobistości. Wszystko, co do pewnego przynajmniej stopnia było ja, odwracało się od tamtego ze wstrętem i trzymało się zdała od niego. Może ono wzbudzało nawet zgrozę jak coś, co jest przeciwko nam, co jest zagładą i zniszczeniem, co... nawet nie wiem jak to wyrazić. Więcej już nie