Strona:PL Karel Čapek - Zwyczajne życie.pdf/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ko. Młodość jest wielkoduszna. — Mówię całkiem poważnie — rzekł — tam są wiersze wspaniałe. Osobliwe, mocne, ogromnie nowe rzeczy — — — oczywiście, jak na owe czasy — dodawał z wielką pewnością siebie. — Może nawet nie forma jest nowa, ale obrazy, proszę pana! Pan sobie mianowicie igrał z formą klasyczną — wywodził gorliwie — ale naruszał ją pan wewnętrznie. Formalnie nienaganne, zdyscyplinowane, prawidłowe wiersze, ale wewnątrz przeładowane straszliwą fantazją. — Zaciskał czerwone pięści, jakby wszystko chciał przedstawić poglądowo. — Wygląda to tak, jakby pan podrwiwał z tej zdyscyplinowanej i ścisłej formy. Taki prawidłowy wiersz, ale wewnętrznie fosforyzuje jak próchno, czy co. Albo też żarzy się wszystko tak strasznie, że zdaje się, iż za chwilę strofa pęknie. Jest to coś takiego, jakby niebezpieczna gra, forma spętana a wewnątrz piekło... Właściwie mamy tu konflikt, straszne wewnętrzne napięcie, czy jakby to powiedzieć. Rozumie pan? Ta fantazja chciałaby nabrać lotu, a tymczasem zostaje wtłoczona w coś tak prawidłowego i zwartego — — — Dlatego też te cymbały nie dostrzegły tego, że na pierwsze spojrzenie jest to taki klasyczny wiersz. Ale gdyby byli zwrócili uwagę, jak pod wpływem wewnętrznego ciśnienia przesuwają się cezury — — —
Nagle stracił trochę na pewności siebie i spoglą-