Strona:PL Kajetan Koźmian - Różne wiersze.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czywszy może i najtwardszy, jest on środkową i naczelną figurą grupy naszych ówczesnych klassyków. Osiński to karykatura, klassyk dla komedyi: Koźmian ze wszystkiemi swemi uprzedzeniami i gniewami, i dla nich właśnie, to typ poważny, klassyk dla historyi.
Choćby dlatego naprzód, że pomiędzy poetami tego czasu on jest jeden, o którym można powiedzieć że zrobił co chciał zrobić. Poeci dramatyczni naśladowali często niedołężnie, czasem śmiesznie, tragików francuskich, lirycy, jak Osiński, kuli podług wszelkich reguł sztuki zimne ody, jedni i drudzy nie dopięli tego, co sobie zamierzyli — Koźmian tego dopiął. Jest on historycznie i poetycznie najlepszym wyrazem całego ówczesnego kierunku poezyi, ma wszystkie jego błędy, ale ma zalety których ten kierunek od poety żądał, a których inni nie mieli. Wyznawca tej samej wiary jest Koźmian najgorliwszym, najzaciętszym, najupartszym jej wyznawcą. Nienawiść jego do romantyzmu, pogarda dla Mickiewicza, której świadectwa tak ciekawe złożone są w listach jego (patrz Obóz klassyków L. Siemieńskiego), skończyła się z życiem, nic jej nie rozbroiło, nawet Pan Tadeusz, choć przed tym prawy klassyk powinien był aderzyć czołem, a dochodziła do niekonsekwencyi. Podziwiać najmniej klassycznego z poetów, Krasińskiego, a wzdrygać się na Mickiewicza i na Schillera, klassykowi, to zapewne niekonsekwencya, i dowód jak ten klassycyzm sam siebie źle pojmował. Ale przyjąwszy stanowisko Koźmiana, a sama słuszność wymaga żeby go z jego stanowiska sądzić, trzeba mu oddać sprawiedliwość, że spełnił przykazania swego zakonu lepiej niż Wężyk, lepiej niż Osiński, lepiej niż Niemcewicz, lepiej niż cały Parnas Przyjaciół Nauk.
W poezyach i w pamiętnikach swoich mówi on zawsze o sobie jako o człowieku skromnym, który niczego nie żąda, najmniej znaczenia i sławy, a szczęśliwy jest tylko, kiedy może żyć u siebie na wsi i dzielić czas między wolę i nobiles libellos. Nie trzeba dać się zwieść tą skromnością. W życiu publicznym być może że kasztelan nie miał ambicyi, że służbę uważał za obowiązek i pełnił ją sumiennie, dobrze, ale z zimną krwią, może z przykrością, i na tej drodze wznieść się nad drugich nie myślał. Ale inaczej w poezyi. Tu, czy