Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zgnieciony Dżeofar otrzymał od cesarza tytuł dziedzicznego naczelnika starszyzny swego szczepu, rodzina Enemuk-Hanów została wpisaną w poczet książąt wszechrosyjskiej imperyi, a w zamian obowiązał się haracz cesarstwu płacić: w czasie pokoju złotem, a w czasie wojny krwią wojowników plemienia; w zamian zabrano mu dwóch synów: starszego Kasimura i młodszego Muhameda do korpusu paziów. Cesarz jest miłościwym monarchą i dba o to, żeby jego poddani stosowne do urodzenia wychowanie odbierali.
Niedługo jednak Dżeofar sprawował urząd z ręki cara mu nadany, dumna dusza nie mogła znieść ciśnienia despotycznej dłoni, nie chciała mieszkać w ujarzmionem ciele; tęsknota za wolnością strawiła ją, mgła obłędu zwolna ja przesłaniała, i Dżeofar, nie dożywszy czterdziestu lat, umarł w obłąkaniu. Kasimura na naczelnika plemienia powołano.
Muhamed pozostał w korpusie. Dzielny duch w tem niepozornem ciele mieszkał, oparł się namowom, obietnicom, oparł się przymusowi, pozostał muzułmaninem; karyera wojskowa w szerszem tego słowa znaczeniu została dlań zamkniętą. Z korpusu przeniesiono go do liniowego pułku. I dzisiaj trzydziesto już letni potomek władców Wschodu był majorem i nie pragnął awansu.
Od pierwszego naszego spotkania się przylgnęliśmy do siebie szczerze a serdecznie. Ile razy byłem w mieście, zawsze odwiedzałem go, i on nieraz za kilkudniowym urlopem przyjeżdżał do mnie i miło nam czas schodził.
Przez kilka lat przedtem Muhamed stał z pułkiem w Warszawie, nauczył się tam doskonale mówić po polsku i tłumaczył się naszym językiem poprawniej od niejednego z nas.
Koledzy jego opowiadali, podżartowując sobie zlekka, naturalnie w czasie jego nieobecności, o jakiemś silnem uczuciu do złotowłosej warszawianki, o uczuciu odwzajemnianem ponoś, które jednak z powodu różnicy wyznania pomyślnym skutkiem nie zostało uwieńczonem.