Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

od pożycia z taką Anną Piotrówną. Widziałem teraz dokładnie, że to, co uważałem ongi za szczyt szczęścia, byłoby się stało dla mnie najsroższą niedolą. Niezbadane są wyroki Pana.
W kilka miesięcy później otrzymałem święcenia kapłańskie i z polecenia mej zwierzchności miałem wyjechać do Lwowa, gdzie przeznaczono mi miejsce przy internacie naszego zgromadzenia, którego zadaniem jest wychowywanie chłopców ruskiej narodowości w prawdziwych zasadach wiary Chrystusowej. Nie tracę nadziei, że przyjdzie ta chwila, w której posterunki naszej wojującej armii posuną się jeszcze dalej na Wschód i że my słudzy Chrystusowi poniesiemy słowo pociechy owym strapionym milionom naszej braci, moim rodakom.


∗             ∗

Skończyłem czytać.
Dopiero wtenczas podniósłem oczy i ujrzałem, że słońce przeszło już większą część swej drogi i promienie swe rzucało od zachodniej strony. — Spojrzałem na zegarek — była już czwarta godzina z południa.
Treść przeczytanego pamiętnika tak zajęła moją wyobraźnię, że nie zaraz mogłem się zoryentować; ciągle wydawało mi się, że autor tego rękopisu żyć musi, że on umierać tak młodo nie może. Cały ten świat, przedstawiony w pamiętniku, otoczył mnie wokoło, a na tem ponurem i brudnem tle tem jaśniej malowała się postać młodego apostoła... męczennika.
Niedługo jednak marzenia me trwały. Wkrótce usłyszałem po za plecami ciche, ostrożne kroki, oglądnąłem się to zbliżała się Nowakowa. Zobaczywszy, że już nie czytam, podeszła bliżej i głosem przyciszonym, jak tam w pokoju przy chorym, szepnęła:
— Czy pan dobrodziej nie pozwoli dziś obiadu?
Dopiero teraz, gdy mi poczciwa kobiecina przypomniała, uczułem, że jestem straszliwie głodny.