Strona:PL Juliusz Zeyer - Na pograniczu obcych światów.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
36
Na pograniczu obcych światów.

ja długo wam nie przeszkadza do zawarcia tego związku; sądzę, że trzy miesiące żałoby gwoli językom ludzkim wystarczą. Bądź zdrów i szczęśliwy! Bibliotekę moją zostaw nienaruszoną; niech Frydecki postąpi z nią według swej woli. Nie zapomnij zupełnie o swoim ojcu

Łazarzu z Łoszan.“

List ten szczególne zrobił na mnie wrażenie; dziwaczne poglądy, niejasne aluzye, melancholijne zniechęcenie do świata, polemiczne napaści, rady praktyczne, wszystko to następowało po sobie tak szybko, migało w takim fantastycznym tańcu, że podobniejsze było do snu, niż do rzeczywistości. Ale najdziwniej podziałała na mnie rada, abym się; ożenił. Cóż za traf zadziwiający!
Dla odegnania podobnej myśli uciekłem od obrazu matki z wielkiej sali, i z tąż samą, myślą spotkałem się znowu tu, w tej tajemniczej komnacie!
W zadumie położyłem się do łóżka, zamrużyłem oczy i chciałem całą tę sprawę jutro