Strona:PL Julian Ejsmond - W słońcu.djvu/077

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I chociaż już mnie niema
od tylu lat na świecie —
żyję! bom dała natchnienie
pierwszemu w Polsce poecie...

Janowi z Czarnolasu
dałam natchnienie radosne —
i przeto — w bezmiarze czasu —
żyję! i kwitnę! — i rosnę!

Jako miód są me kwiaty, —
jak serca — są moje liście...
Szumiałam nad jego głową,
więc szumieć będę wieczyście.

W moim pachnącym cieniu
w gorące letnie upały —
pisał swe wiejskie pieśni,
które będą na wieki trwały...

W moim pachnącym cieniu
w gorące letnie upały —
Orszulki radosne śmiechy
dzień cały rozbrzmiewały...

Przybiegała do swego Ojca
wesoła i uśmiechnięta.
Słowiczem gardziołkiem swojem
szczebiotała, jak małe ptaszęta...