Przejdź do zawartości

Strona:PL Julian Ejsmond - W słońcu.djvu/076

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


LIPA

Niebo jest dziś tak samo
jak ongi, jak wtedy — niebieskie!
I słońce jest to samo:
złociste i czarnoleskie!

I lipy tu są, jak przed laty,
na tej samej wyrosłe ziemi...
Brzęczą ich złote kwiaty
pszczołami czarnoleskiemi...

Lecz przeminą te lipy, umilkną
te ptaki w zielonej gęstwinie, —
a o mnie, umarłej lipie,
wieść żyje — i nie przeminie!

Umilkną te złote pszczoły.
Ucichną te głosy ptaszęce —
A moje imię szumiące
pozostanie na wieki w piosence...