Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sięć lat temu pod mostem Kerańskim, w porze wrześniowego zrównania dnia z nocą, złowiłem rybę wielkości dużego wyza, podobną jak dwie krople wody do delfina, o ile można dać wiarę malowidłom, tarczom herbowym i obiciom ściennym, na których wyobrażony jest ten rybi feniks. Jakim sposobem dostał się do takiej rzeki, jak nasza Douva? Morze-li zagnało go na słodką wodę, jak tyle łososiów zagania w różne dorzecza w niektórych porach roku? Dość, że dopadłem go, gdy się złapał na jedną z zastawionych wędek i na samym końcu linki rzucał się w potężnych podrygach, jak gdyby w głowie nie miał haczyka, zaczepionego przynajmniej na dwa palce głęboko. Jak żyję, nie miałem nigdy w sieci takiej ryby. Nigdy! Świadczę się Bogiem i Jego Apostołami, którzy przecie rybitwami byli! Świadczę się Ojcem Le Goupil’em i Imci Caillofem, równie jak Imci Panem d’Jugonville i wszystkimi członkami naszego „Klubu Rybołowców na rzece Douvie!“ Zrazu stanąłem jak wryty, gdym taką rybę zobaczył; ale niebawem położyłem ją ostrożnie na trawie i wybałuszyłem na nią obie moje latarnie“ — uczynił przy tem ruch, wskazujący oczy, któremi mrugnął w tej samej chwili. „Z książek szkolnych przypomniałem sobie, jako delfin mienić się ma przed śmiercią wszystkiemi barwami tęczy. Byłem tego ciekaw. Ale to musi być jedna z tych mnogich bredni, jakie nam Ichmoście Starożytni przekazali. Czy ty rzeczywiście dawałeś kiedy wiarę Staro-