Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jejmość Panny Amaty. Słyszałem ja wprawdzie, że straciła narzeczonego w owej sławnej wyprawie Dwunastu i że z tego powodu nie dała sobie nigdy nawet wspomnieć o małżeństwie, mimo, że świetne trafiały się jej związki; ale na miły Bóg, to już świat się kończy, żeby po latach dwudziestu nie można było bez tych wszystkich ceremonii opowiadać starych dziejów przy... jakby tu powiedzieć... przy...“
— „Śmiało! Dokończ! Przy starej pannie!...“ — przerwał mu ksiądz. — „Ona i tak nie usłyszy, i widzisz, to pierwsza już korzyść, jaką jej przynosi głuchota! Ależ Fierdrap, mój nieboraku, ta stara panna, jak ją nazywasz, choćby miała lata owych karpiów, które łowisz w stawach Quesnoy’u — a daleko jej nietylko do tych rybich lat, ale i do naszych — otóż ta stara panna jest Jejmość Panną Amatą de Spens, jest perłą prawdziwą — rozumiesz? a takiej perły nie znajdziesz w blaszance, w której glisty swoje nosisz! To w całym kobiecym rodzaju taki rarytas, jak delfin w pośród ryb; taki stary kormoran, taki rybołap, jak ty, nie dorósł do tego, żeby ją zrozumieć, ani pojąć, co znaczy ta okrutna węda, zarzucona w samo serce, węda, która się zowie stateczną miłością.“
— „Ba!“ — odparł baron, na którego słowa księdza podziałały jakby clangor tubae, wygrywający mu nad sennem uchem pobudkę. Zaczem zbudziła się w nim jego mania i dosiadł ulubionego konika. — „Ja przecie, mniej więcej dzie-